Widzę że muszę napisać pierwsza. Hmm... Nie wiedziałam że fanki są takie nieśmiałe.
Jak co rano poszłaś pobiegać po mieście. Gotowa wybiegłaś z domu,włożyłaś słuchawki do uszu i ruszyłaś w kierunku Big Ben"a. Gdy byłaś prawie na miejscu wpadł na ciebie chłopak i rozpaprał swoje jedzenie na twojej bluzce.
-Ej uważaj.-wrzasnęłaś
-Sorry. Nie zauważyłem Cię-obronił się
-Chyba taka drobna nie jestem.
-No wiesz. -poruszał brwiami
-Żałosne-rzuciłaś i zaczęłaś wycierać bluzkę brudną od hamburgera
Ty wycierałaś bluzkę a blondyn ci się przyglądał.
-Co się tak gapisz.?-krzyknęłaś
-Ładna jesteś jak się złościsz.-odpowiedział
-Pff... To tekst na podryw.?-spytałaś
-No tak jakby
-No to tak jakby Ci nie wyszedł-zjechałam go a blondyn posmutniał ale się nie poddawał.
-Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia.?Jeśli nie to przejdę jeszcze raz-zasugerował
-Proszę Cię. Takie teksty były modne za czasów kamienia łupanego-wyśmiałam go
-Jezu kobieto przecież się nic nie stało-powiedział lekko podniesionym głosem
-Nic się nie stało?-wykrzyknęłam-Słuchaj wpadłeś na mnie i jeszcze ubrudziłeś moją bluzkę śmierdzącym hamburgerem. I ty to nazywasz nic.?
-Ej ej... Mnie to ty se możesz obrażać ale nie wolno Ci obrażać jedzenia.-krzyknął
-Bo co.? Poskarżysz się mamie-zaśmiałam się
-A żebyś wiedziała-oznajmił i pokazał mi język
Staliśmy przez chwilę i patrzyliśmy na siebie. Jezu ale on jest boski. Ma takie cudowne oczy, idealne zęby i te blond włosy. Aww *.*Patrzyłam tak na niego i w myślach się śliniłam.
-Halo-wrzasnął i pomachał mi ręką przed oczami-Słyszałaś co mówię.?
-Co.?.
-Zapytałem się czy nie chcesz pójść na kawę na przeprosiny.?
- Z tobą .?-zdziwiłam się
-No a widzisz tu kogoś innego.?
-No nie
-No właśnie.Więc jak.
-Chyba w innym życiu.-wyśmiała go chociaż w myślach miałam zamiar się zgodzić-Poza tym muszę już iść.
Oznajmiłam odeszłam od przystojnego blondyna.
-Jestem Niall, a ty.?-zapytał gdy odchodziłam
-Nie jesteś godzien znać mojego imienia Niall.-krzyknęłam i pobiegłam do domu.
2 tygodnie później.
Szykowałam się na koncert zespołu One direction którego fanką była [I.T.P] moja najlepsza przyjaciółka.Normalnie bym nie poszła na ten koncert ale ona błagała mnie na kolanach i obiecała że odrobi za mnie pracę domową z całego tygodnia. No kto by się nie zgodził.?
-[T.I] jesteś już gotowa-krzyknęła [I.T.P] z dołu
-Chwilę- wrzasnęłam
Po pięciu minutach byłam już na dole.
-To była najdłuższa chwila jaką znam-zaśmiała się
-O już nie narzekaj tylko chodź- poganiałam ją.
Poszłyśmy na pieszo gdyż miejsce koncertu znajdowało się tuż za rogiem . Zdziwiło mnie jedno. Że przed salą koncertową nie było ani jednej żywej duszy.
-Czy to dobry adres?.-zapytałam[I.T.P]
-Tak
-A może jesteśmy za wcześnie.?-ciągnęłam
-Nie
-Przecież tu nikogo nie ma.
-No i.?
-No i to że jesteśmy za wcześnie.
-Wcale nie
-Ale...
-O już nie marudź tylko chodź-złapała mnie za rękaw i pociągnęła do środka.
Po drodze minęłyśmy ciemnego dryblasa który się na mnie dziwnie popatrzył i poprosił o wejściówki. [I.T.P] podała mu jakąś kartkę a on puścił nas do środka. Znajdowałyśmy się pośrodku ogromnej sali pełnej reflektorów i krzeseł. Na przeciwko nas była ogromna scena na której chodziło mnóstwo osób.
Dopiero zdałam sobie sprawę że [I.T.P] zabrała mnie na próbę tego jej zespołu.
-Muszę iść do toalety.-oznajmiłam
-Okey-rzuciła
Ruszyłam w stronę toalet które znajdowały się na końcu korytarza. Okazało się że dziewczyny muszą dzielić łazienkę z płcią brzydką.
-O rany!
Weszłam do pierwszej lepszej kabiny i próbowałam się załatwić.Gdy już skończyłam usłyszałam głos dwóch chłopaków wchodzących do łazienki.
-Stary słuchaj nie mogę o niej zapomnieć. Ciągle mam ją przed oczami.-powiedział jeden
-Opowiedz jeszcze raz jak ją poznałeś bo w ogóle nie zaczaiłem-oznajmił drugi
-No więc jak byłem na spacerze kupiłem sobie hamburgera i ruszyłem pod Big Ben'a. W pewnym momencie ta dziewczyna na mnie wpadła. Upaprałem jej bluzkę hamburgerem a ona zaczęła na mnie krzyczeć. Więc próbowałem ją oczarować tekstami Harre'go. Ale nie wyszło. Byłą bardzo niedostępna. Zakochałem się w niej od pierwszego wejrzenia-rozmarzył się ten pierwszy . Chociaż już mogłam stwierdzić kto to jest.
-A jak miała na imię.?
-Właśnie nie wiem.
-Jak to nie wiesz? Nie zapytałeś się jej?-wrzasnął ten drugi
-Zapytałem ale mi nie odpowiedziała. Coś czuje że ja się jej nie spodobałem.
Postanowiłam się ujawnić. Było mi go trochę żal.
-Miała na imię [T.I] i też czuła do ciebie to samo co ty do niej.-oznajmiłam i wyszłam z kabiny.
Obydwoje spojrzeli się na mnie. Niall'owi opadła szczęka.
-Ale... Co ty tu robisz.?-zapytał nie mogąc oderwać wzroku ode mnie. Czułam się dziwnie ale jednocześnie byłam wniebowzięta.
-Jestem na koncercie One direction wraz z kumpelą a ty.?
-Ja jestem Niall Horan z One direction i mam tu dzisiaj koncert-odpowiedział podchodząc do mnie.
-Yhr...A ja jestem Liam Payne przyjaciel Niall'a z zespołu-wtrącił się Liam.-Może ja was zostawię?
-Tak tak... Idź sobie-odpowiedział Niall nie odrywając ode mnie wzroku.
-Słuchaj ja muszę Ci coś powiedzieć-oznajmiłam robiąc smutną minę
-Tak?
-Wtedy tego dnia zachowywałam się tak szorstko wobec Ciebie bo tego samego ranka zerwał ze mną chłopak i byłam lekko wkurzona. Mam nadzieję że Cię moim zachowaniem nie uraziłam.?-opowiedziałam
-Nie. Musiałaś się wyżyć padło na mnie .
-Haha bardzo śmieszne.-zaśmiałam się - A to co wcześniej mówiłeś że się we mnie zakochałeś to prawda?
-No... Tak.-mruknął nieśmiało
-Ja też się w tobie zakochałam. Nie mogłam spać przez te twoje oczy. Myślałam że Cię już nigdy nie zobaczę. Straciłam nadzieję i ...
I w tym momencie Niall mnie pocałował. Nie opierałam się tylko dałam mu się poprowadzić. Było jak w niebie. Wyszliśmy razem z łazienki. Niall miał próby a ja przyglądałam mu się. Z godziny na godzinę fanów przybywało. Chłopcy zaprosili nas za scenę żebyśmy nie gniotły się z tymi spoconymi fankami. Oczywiście opowiedziałam [I.T.P] o tej całej historii. Była wkurzona za to że jej wcześniej tego nie powiedziałam ale była szczęśliwa że znalazłam miłość swojego życia.
I tak jest do dzisiaj. Dokładnie 30.04 stukną nam dwa latka od pierwszego spotkania. Nadal jesteśmy młodzi i szczęśliwi.
I jak? Mam nadzieję że w końcu któraś z was coś doda.